Zdrowie i uroda

„Niebezpieczne sery” – 5 powodów, aby wyeliminować ser żółty, szkodliwość dla zdrowia i aspekt etyczny

18 czerwca 2021 8 minut czytania Justyna Czajkowska

Wegańskie “sery” zyskują na popularności i stają się coraz łatwiej dostępne. Na sklepowych półkach czekają roślinne odpowiedniki żółtego sera. Ba! Nawet ich różnych odmian! Jest więc roślinny ser gouda, ser cheddar czy ementaler.

Powodem nie jest trend, moda, ale coraz większa świadomość i wiedza społeczeństwa o kaloryczności i szkodliwości serów pochodzenia zwierzęcego.

Oczywiście warto kontrolować skład i wartości odżywcze każdego produktu, również serów wegańskich. Wybierając produkty z dobrym składem w łatwy i pozytywny dla zdrowia sposób można wyeliminować sery żółte odzwierzęce w codziennej diecie.

Roślinne sery można również przygotować samodzielnie, do wyboru mamy całą masę przepisów od serów żółtych twardych (do krojenia), sosów serowych przypominających konsystencję stopionego sera żółtego, po sery przypominające twarogi.

Z czego robi się wegańskie sery

Zazwyczaj główne składniki domowych czy kupnych serów wegańskich to: olej kokosowy, skrobia kukurydziana, ciecierzyca, orzechy nerkowca, migdały, drożdże nieaktywne. Naszą ulubioną wersją są domowe sosy serowe, bo można przemycić w nich warzywa, np. bataty, dynię czy kalafior.

Sos serowy podany na ciepło na burgerze czy warzywach, zmienia danie w najprawdziwszy comfort-food. A jego walory prozdrowotne kolosalnie różnią się od roztopionego, krowiego sera żółtego.

Dlaczego ser żółty jest niezdrowy?

Na pytanie „Czy ser żółty jest zdrowy” Google podpowiada nam fragmenty artykułów opisujące witaminy i minerały, które ser zawiera. Czy warto się jednak skusić na pasterek Goudy? W końcu witaminy i minerały to nie jedyny wyznacznik – a ser żółty nie jest ich najlepszym źródłem.

Poniżej 5 głównych powodów, dla których warto wyeliminować żółty ser z codziennej diety.

Niebezpieczne Sery - dr N. Barnard

🧀 Kazeina może powodować migreny, reumatyzm i problemy z oddychaniem.
Koncentracja kazeiny (białka mleka), nawet w przypadku serów niezawierających laktozy, jest wyższa niż w mleku. Niektórymi z objawów wywoływanych przez kazeinę są: problemy z oddychaniem, nasilenie reumatyzmu, migreny czy problemy skórne (np. wysypki, zaczerwienienia czy trądzik).

🧀 Zwiększone ryzyko nadciśnienia i chorób serca.
Wysoka zawartość soli, cholesterolu i tłuszczy nasyconych – wpływa niekorzystnie na ciśnienie krwi i zwiększa ryzyko wystąpienia chorób sercowych. Zawartość soli w serze porównywana jest do zawartości soli w paczce chipsów. (O soli i jej zdrowszych zamiennikach pisaliśmy tutaj: https://bit.ly/2MtpoR7). Trwają również badania nad wpływem podwyższonego cholesterolu na ryzyko wystąpienia choroby Alzheimera.

🧀 Naturalne i sztuczne hormony zwiększające ryzyko nowotworów.
Ser zawiera estrogen i inne chemiczne hormony obecne w ciele ciężarnej krowy. Mogą one zaburzać naturalny balans hormonalny, powodując choroby takie jak: bolesne bóle menstruacyjne, zwiększone ryzyko nowotworów hormonozależnych (min. piersi, jajników, prostaty, cewki moczowej). Mają one również wpływ na płodność i sprawność seksualną, a nawet rozwój gruczołów piersiowych u mężczyzn.

🧀 Możliwe uzależnienie od kazomorfiny.
Związek należący do grupy opioidów – kazomorfina, która powstaje z zawartej w serze kazeiny, ma działanie przypominające uzależniający i uspokajający wpływ opioidów np. morfiny, na organizm. Jej obecność w mleku tłumaczona jest jako naturalne wsparcie więzi dziecka z matką, które ma na celu zwiększenie szans na przetrwanie. Choć działanie uzależniające i uspokajające kazomorfiny jest znacznie słabsze niż morfiny, najprawdopodobniej ma wpływ na to, że trudno jest zrezygnować z tego produktu. Dla człowieka kazomorfina jest również często alergenem wywołującym wysypki i inne objawy skórne.

🧀 Kaloryczność sera żółtego

Kalorie w serze są skoncentrowane! Podczas produkcji sera z mleka usuwana jest woda, dlatego po przetworzeniu mleka w ser, drastycznie wzrasta kaloryczność. Cieniutki plasterek sera Królewskiego to ok. 50 kcal, sera Gouda -ok. 78 kcal, a 50- cio gramowy kawałek parmezanu – ok. 230 kcal.

Statystyczny Polak zjada ok. 13 kg sera żółtego rocznie co daje ok. 5 200 000 kcal. Opcje light to zazwyczaj marketing internetowy – różnica w kaloryczności jest niewielka. W przypadku sera gouda jednego z polskich producentów plasterek sera żółtego gouda light to ok. 18 kcal mniej kalorii. W ujęciu całego dnia (1800 – 2500 kcal) zamiana sera żółtego pełnotłustego na light nie zrobi dużej różnicy.

Ser żółty light najczęściej jest również „wzbogacony” stabilizatorami, konserwantami czy barwnikami.

Prawdziwy ser żółty vs wyrób seropodobny vs ser żółty bez laktozy

Powyższe punkty dotyczą również serów “bez laktozy” pochodzących z mleka zwierzęcego, natomiast serki typu „light” czyli o obniżonej zawartości tłuszczu zawierają zwiększoną ilość białek (min. kazeina czy laktoalbumina) i cukrów (laktozy).

Wyroby seropodobne natomiast zawierają zazwyczaj dużą domieszkę produktów mających na celu zmniejszenie kosztu produktu. Serem według regulacji UE nazywa się produkty składające się z mleka, soli, bakterii kwasu mlekowego. W wyrobach seropodobnych często znajdują się dodatki mające niekorzystny wpływ na zdrowie np. mleko w proszku, utwardzone tłuszcze roślinne (olej słonecznikowy czy palmowy), a także substancje konserwujące. Wyroby takie, bez sprawdzenia składu, ciężko odróżnić od prawdziwego sera.

Ze względu na rosnącą świadomość klientów, sery krojone w sklepie częściej mają konserwanty i barwniki w składzie niż żółte sery pakowane.

 

Nietolerancja laktozy w serze żółtym

Występuje zarówno u dzieci jak i u dorosłych. Spowodowana jest brakiem lub niedostateczną ilością laktazy – enzymu odpowiedzialnego za rozkład laktozy. Objawia się najczęściej wzdęciami, biegunkami, bólem brzucha. Aby uniknąć nieprzyjemnych objawów, można brać kapsułki zawierające laktazę lub wybierać sery o niedużej zawartości laktozy – sery długodojrzewające lub oznaczone jako 'bez laktozy’, jednak nie rozwiązuje to powyższych problemów związanych z konsumpcją nabiału, zwłaszcza serów żółtych.

Czy ser roztopiony jest zdrowy?

Smażenie czy zapiekanie sera żółtego sprawia, że staje się ciągnisty co, zwiększa satysfakcję jedzenia. Niestety część produktów zawiera popularne, szkodliwe związki konserwujące – azotany. Sam dodatek tej substancji jest już niezdrowy, natomiast podgrzanie do temperatury, w której ser się roztapia dodatkowo zwiększa negatywny wpływ na zdrowie.

Etyczny aspekt konsumpcji serów żółtych

Choć sery produkowane są na bazie mleka i ich wytwarzanie nie wymaga uśmiercenia zwierzęcia, wiele osób nie postrzega spożywania mleka jako żywienie wegetariańskie. Powodem są procesy przemysłowej produkcji nabiału, w trakcie którego dobro zwierzęcia schodzi na daleki plan a opłacalność przedsiębiorstwa jest w centrum uwagi. W takich okolicznościach zwierzę nie tylko nie jest etycznie traktowane, ale również jest karmione w sposób mający zapewnić dużą wydajność (co ma również negatywny wpływ na walory zdrowotne produktu i zdrowie człowieka).

Zobacz film „Milked” – darmowy dokument pokazujący realia w zakładach produkujących nabiał

Milked” (<- kliknij w link) został nagrany w Nowej Zelandii. Jeśli do tej pory mieliście wyobrażenie, że to piękne miejsce z nieskażoną przyrodą, to będziecie w szoku. Żeby nie zespojlerować Wam dobrego filmu, nic więcej nie zdradzam 🙂 Odsyłam do YouTube, gdzie można oglądnąć film z polskimi napisami.

Aby włączyć napisy należy kliknąć:

Ustawienia > Napisy > Przetłumacz automatycznie > polski

 

„Niebezpieczne sery” dr Neal Barnard

📚 Informacje w powyższym poście pochodzą z książki “Niebezpieczne sery” autorstwa dr Neal Barnard’a, książka ta została Bestsellerem New York Times.
Dr Neal Barnard, dzieli się w książce historiami pacjentów, dla których wykluczenie serów/nabiału z diety wywołało duży wpływ na ich zdrowie i samopoczucie. Dodam, że książka napisana bardzo przyjemnym i łatwym do zrozumienia językiem.