Zdrowie i uroda

Soja – czy bać się jej wpływu na estrogen i testosteron

28 lipca 2021 7 minut czytania Justyna Czajkowska

W ostatnich latach popularność soi rośnie bardzo wyraźnie, co można zaobserwować na półkach w marketach. Coraz łatwiej dostać tofu, tempeh, jogurty sojowe, miso czy natto podczas gdy jeszcze kilka lat temu dostępne były jedynie kotlety sojowe i mleko.

Wciąż jednak nie brak kontrowersji wokół tematu soi, a to za sprawą utartych przekonań o potencjalnie szkodliwym działaniu.

Najnowsze badania udowadniają jednak, że podejrzenia wobec szkodliwości soi okazały się nieprawdziwe, z drugiej strony coraz więcej wiemy na temat jej właściwości prozdrowotnych. Również diety roślinne stają się coraz częściej ukazywane jako zdrowy wybór, a soja w takiej diecie zazwyczaj pojawia się jako alternatywa mleka, sera czy mięsa.

Ze względu na zawartość fitoestrogenów – roślinnych związków przypominających budową hormon estrogen, soja podejrzewana była o możliwość zwiększenia ryzyka nowotworów hormonozależnych i negatywny wpływ na balans hormonalny.

Badania wykazują, że pomimo dużego podobieństwa struktury chemicznej do estrogenów i łączenia się z tym samym receptorem co estrogen, fitoestrogeny mogą wywierać działanie przeciwne estrogenom, obojętne lub bardzo lekko estrogenne.

Fitoestrogeny występują również w wielu innych produktach roślinnych, np. brokułach, kawie czy truskawkach. Głównym typem fitoestrogenów występujących w soi są izoflawony – związki o działaniu antyoksydacyjnym czyli zapobiegającym powstawaniu wolnych rodników.

Soja a nowotwory

Jedno z największych badań soi, wykazało bardzo pozytywny wpływ na organizm – zapobieganie rozwojowi nowotworów. Działanie to przypisuje się antyangiogennym właściwościom soi czyli hamujących nadmierny wzrost naczyń krwionośnych, a te z kolei są niezbędne dla rozwoju nowotworu. 

Angiogeneza to proces tworzenia nowych naczyń krwionośnych – kapilar. Kapilary dostarczają tlen i wartości odżywcze do komórek a zabierają odpady, takiej samej obsługi wymagają komórki nowotworowe. W ten sposób żywność czy leki o działaniu antyangiogennym wpływają zarówno na zapobieganie jak i zatrzymanie się rozwoju raka oraz ochronę przed nawrotem.

Związki zawarte w soi – głównie izoflawony, głodzą nowotwór nie dostarczając mu krwi. Fermentowane produkty sojowe, takie jak na przykład tempeh czy miso zawierają ich jeszcze więcej, a dodatkowo są wzbogacone o cenne dla zdrowia kultury bakterii.

Antyangiogenne właściwości soi mają wpływ nie tylko na zapobieganie rozwojowi nowotworów piersi, jelita grubego, endometrium czy prostaty, ale również hamują rozwój chorób wieńcowych.

Genisteina – bardzo skuteczny bioflawonoid

Jest to jeden ze związków zawartych w soi, jej działanie wspierające autofagię czyli samo-naprawę komórek sprawiło, że trwa mnóstwo badań nad skutecznością tej substancji w leczeniu nowotworów, Alzheimera i wielu innych chorób.

 Fitoestrogenu i estrogen – podobne, ale czy takie same?

Przedrostek fito – z greckiego – roślinne, to nie jedyna różnica pomiędzy tym związkiem a estrogenami – hormonami obecnymi w organizmie ludzi i zwierząt, w tym również w mięsie, mleku i jego przetworach (w biologicznie aktywnej formie).

Jedno z największych badań dotyczących wpływu soi na zdrowie – przeprowadzone na grupie 5042 kobiet, które przeszły nowotwór piersi, dowodzi o braku “estrogenowego” wpływu sojowych fitoestrogenów.

Pozytywny wpływ konsumpcji soi odnotowano w obu grupach – rak piersi ER+ (pozytywny receptor estrogenowy) i rak piersi nie posiadający tego receptora. Wpływ soi na obniżenie ryzyka nawrotu choroby oceniono w tym badaniu na aż 32%, a na obniżenie śmiertelności na 29%.

 

Pozostałe zalety soi

Odnotowano również pozytywny wpływ soi na:

  • menopauzalne uderzenia gorąca
  • pozytywny wpływ na pamięć i kognicję u kobiet po menopauzie
  • zwalczanie osteoporozy
  • redukcja insulinooporności
  • obniżenie ciśnienia krwi
  • łagodzenie przewlekłych stanów zapalnych
  • gęstość kości
  • zdrowie skóry

Białko soi w porównaniu do białka odzwierzęcego wykazuje znacznie niższe ryzyko zwapnienia i pozytywny wpływ na gęstość kości, najprawdopodobniej poprzez przeniesienie wapnia kalcyfikującego w żyłach do kości.

Sekret długowieczności?

Na korzyść soi przemawiają nie tylko najnowsze badania naukowe (choć nie brak sprzecznych wyników i badań przeprowadzonych na zbyt małej liczbie członków lub bez uwzględnienia dodatkowych czynników).

Co ciekawe o soi i jej udziale w jadłospisie, który sprawia że ludzie żyją dłużej i zdrowiej wspominał również Dan Buettner w książce “Niebieskie strefy..”. 

Nasiona roślin strączkowych, a w tym również soja, to popularny element diety we wszystkich strefach, a najczęściej jadano ją na japońskiej wyspie Okinawa (kiedyś nazywana krainą nieśmiertelnych).

 

Czy soja jest odpowiednia dla każdego

Nie tylko w przypadku soi i nie tylko w przypadku żywności, powiedzenie grunt to umiar sprawdza się na wielu płaszczyznach.

Osoby, które szczególnie powinny dbać o to, aby nie włączyć do swojej diety zbyt dużej ilości to osoby z niedoczynnością tarczycy. A osoby uczulone na soję powinny ją całkowicie wyeliminować, zadanie to może ułatwić zrezygnowanie z wysoko przetworzonej żywności, gdzie soja często jest stosowana jako np. emulgator.

 

Czy soja jest zdrowa dla mężczyzn?

Odkrycie fitoestrogenu w soi spowodowało obawę, że może ona obniżać poziom testosteronu u mężczyzn. Przeprowadzone wśród mężczyzn badania nie wykazały jednak takiego ryzyka (przy umiarkowanej konsumpcji soi lub suplementacji izoflawonoidami).

Nie odnotowano obniżenia testosteronu, wzrostu poziomu estrogenów, ani obniżenia jakości spermy i nasienia.

Negatywny wpływ odnotowano podczas badań na gryzoniach (ze względu na porównywalnie dużo większe dawki oraz różnice w gospodarce hormonalnej). Odnotowano również dwa przypadki gynekomastii czyli przerostem gruczołów piersiowych u mężczyzn – okazało się jednak, że obaj spożywali niespotykanie duże ilości produktów sojowych, które były ich głównym źródłem kalorii. Jeden z mężczyzn wypijał 12 szklanek mleka sojowego dziennie. Po odstawieniu soi objawy zniknęły.

Znane są również przypadki, w których włączenie soi do diety spowodowało poprawę jakości spermy.

Za bezpieczną ilość soi w diecie mężczyzn uznano ilość równą lub lekko wyższą niż w tradycyjnej azjatyckiej kuchni czyli 40-90g dziennie. Według lekarzy, znacznie większym zagrożeniem dla testosteronu jest nadmierna waga. Poziom testosteronu u mężczyzn z nadwagą jest niższy średnio o 30%.

Dzieje się tak, za sprawą enzymu znajdującego się w tak zwanym mięśniu piwnym. Enzym ten przekształca testosteron w estrogen, a także redukuje jego wytwarzanie.

Zdrowe produkty sojowe
Soję można jeść w formie ugotowanych całych fasolek – edamame, tofu (dobre źródło wapnia) naturalnego czy smakowego, mleka sojowego czy kotlecików i krajanek sojowych. Produkty fermentowane z soi to: tempeh, natto, miso.

Podsumowując

Jako bogate i kompletne źródło białka i składników odżywczych, wkomponowanie porcji produktów sojowych kilka razy w tygodniu, może przynieść pozytywny efekt na zdrowie, zwłaszcza jeśli produkty te zastąpią w naszej diecie mięso czy nabiał. Stawiajmy na zdrową różnorodność najlepiej w jak najmniej przetworzonej formie!

 

Źródła:

https://www.zwrotnikraka.pl/angiogeneza-nowotworowa/

https://drwilliamli.com/cancer-fighting-foods-overturning-the-soy-myth/

https://www.hsph.harvard.edu/nutritionsource/soy/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2781234/

https://www.pcrm.org/news/news-releases/doctors-group-petitions-fda-require-breast-cancer-warning-label-cheese

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/19524224/

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/20378106/

https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0890623820302926

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5188409/

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/24532317/